Pojechałem sprawdzić czy Caitlin jest w domu.
Moje podejrzenia się sprawdziły, kiedy nikt mi nie otwierał drzwi. Zadzwoniłem
do Alex, okazało się, że dziewczyna jest u niej, poprosiłem, aby zatrzymała ją
tam jeszcze przez chwilę. Wstąpiłem do kwiaciarni. Wybrałem czerwone róże i
ruszyłem do mieszkania Alex. Zapukałem, a ona bez namysłu wpuściła mnie do
środka. Caitlin siedziała zapłakana na sofie. Na jej widok serce zabiło mi
szybciej. Skrzywdziłem ją, zdecydowanie. Podeszłem do niej wolnym i spokojnym
krokiem. Uklęknąłem przed nią i spojrzałem w oczy. Po jej twarzy spływały łzy.
-
Przepraszam, za to, że jestem strasznym idiotą, nie powinienem tak na ciebie
krzyczeć, nie powinienem cię wyrzucać z domu. – Była zaskoczona i
nieodpowiadała. Nieśmiało wręczyłem kwiaty i czekałem na reakcę.
-
Tak, jesteś idiotą... ale... Nie umiem żyć bez takiego idioty.- Odłożyła kwiaty
na stół i wpadła w moje ramiona. Całej sytuacji przyglądała się Alex. Zrobiło
mi się lżej na sercu, kiedy Caitlin mi wybaczyła. Chwila... Zależy mi na niej?
Jestem zakochany? Kiedy przypomniałem sobie o sytuacji, która miała miejsce
kilka lat temu odrzuciłem od siebie te myśli. Nie chciałem ponownie być zraniony
i wykorzystany. Caitlin nie jest pierwszą dziewczyną, na której mi serio
zależy. Po tym co zrobiła mi moja była,
mam uraz do dziewczyn. Rozumiem nie wszystkie takie są, ale nigdy nie będę w
stu procentach pewny, że Caitlin jest ze mną szczera. Nie potrafie jej w pełni
zaufać.
-
Tak bardzo cię przepraszam, zależy mi na tobie, nie chce cię stracić.-
Szeptałem jej do ucha, a ona płakała w moje ramiona. Teraz mam w rękach
wszystko, co potrzebne mi do szczęścia.Tak bardzo chciałbym jej udowodnić, że
moej uczucia wobec niej są prawdziwe, ale nie potrafię. Pocałowałem ją
delikatnie w usta, a ona oddała mój pocałunek, kiedy zorientowała się, że Alex
nam się przygląda, zaprzestała swoim działaniom. Kiwnąłem głową w strone
przyjaciółki Caitlin i powiedziałem ciche „Przepraszam”. Jestem wdzięczy Bogu,
że mogłem poznać tak cudowną dziewczynę, ona znosi moje wybryki, a ja musze się
jej za to odwdzięczyć miłością, ale czy jestem na to gotowy, czy ona tego chce?
Czy potrafię zaufać kolejnej dziewczynie?
***
PRZEPRASZAM, kocham WAS.
Czekam na next!!! Mam nadzieję, że szybko się pojawi :***
OdpowiedzUsuńBardzo krotki, ale sama to, ze podzielilas sie z nami tym krotkim kawalkiem to fajna sprawa :) podoba mi sie, ze Justin zrozumial swoj blad ;)
OdpowiedzUsuńCzytam twoje opowiadanie już od dawna, ale teraz pierwszy raz dodaję komentarz. Barazo fajne, tylko trochę krótkie. Sorr, że z anonima, ale jestem na fonie i wgl. Może następnym razem bez napiszę xD dodawaj szybko <3
OdpowiedzUsuńZawsze nie umiem znaleźć tej strony. Podaj aska jak masz :)
OdpowiedzUsuńAwww to było słodkie ;333
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nowego <33 xx @Ewuu2
Super rozdział tylko troch krótki :/
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne xx
czekam na nn *.*
OdpowiedzUsuńCześć! Chciałabym ci oznajmić, że nominowałam cię do "Liebster Award"! :) Więcej informacji tu --> http://its-like-playing-with-death.blogspot.com/2014/01/liebster-award-nominacja.html
OdpowiedzUsuńHej! :* Chciałabym ci oznajmić, że nominowałam cię do "Liebster Award"! :* Więcej informacji tutaj --> http://youliveinmyheartforever.blogspot.com/2014/01/nominacja.html
OdpowiedzUsuńsuper dodaj szybko kolejny
OdpowiedzUsuńHej hej :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam po kolei blogi ktore ludzie mi nadsyłają. Szczerze ? Jestes jedna z najlepszych jakie czytałam.
Mam talent...
Jeżeli mozesz to informuj mnie jakos o nowym rozdziale :)
Np twitter @Vejtaszewska
Czekam na NN ^^
Ej no... Kiedy next rozdział? XD
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny
OdpowiedzUsuńKiedy next?;(
OdpowiedzUsuń