czwartek, 19 grudnia 2013

Rozdział Dwunasty " Moja słabość"



Wpatrywałam się w jego idealnie, wypracowaną twarz, która była doskonała. On jest doskonały. Kiedy jego usta się poruszyły, opamiętałam się z wiecznego snu marzeń i czekałam co ma mi do powiedzenia.- Znaczysz dla mnie więcej niż myślisz...- Puścił mi oczko i gładził ręką moje długie włosy. Ta odpowiedź mnie satysfakcjonuje, naprawdę słyszeć od kogoś  takie słowa jest niezmiernie miłe. Poczucie bezpieczeństwa jakie mi daje Justin i tylko on jest bezcennym, jest czymś niesamowitym i niezastąpionym. – Dzisiaj jest to przyjęcie Caitlin...-
- Wiem... Dzisiaj mam wolne.-
- Pójdziemy na jakiś obiad, na miasto ? – ouchh serio... Dzisiaj będę udawać kogoś kim nigdy nie zostanę, kogoś kto ma być dla chłopaka cholernie ważny. To moja rola na dzisiejszy wieczór.
- Tak  możemy iść.- Powiedziałam wstając z wanny. Woda robiła się powoli chłodna, a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.  Tak jak myślałam Justin złamał umowę i lustrował mnie wzrokiem.  Nie reagując obtoczyłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki po ubrania. Z komody wyciągnęłam granatową bluzkę z kołnierzykiem, czarne rurki oraz bieliznę. Po chwili usiadłam na łóżku i zaczęłam się ubierać. Na koniec weszłam spowrotem do łazienki gdzie Justin był już ubrany. Stanęłam przed lustrem i rozczesałam włosy po czym spięłam je w wysokiego kucyka, zrobiłam delikatny makijaż i wyszłam. Rozglądałam się chwilę po pokoju chcąc odszukać wzrokiem chłopaka, nie było go, ale wkrótce po tym poczułam zapach tostów. Kuchnia, udałam się tam i zobaczyłam jak Justin kładzie tosty na czerwone talerze. Herbata była już gotowa, a więc usiadłam do stołu wraz z chłopakiem. Nasza rozmowa polegała na szczegółach dzisiejszego wieczoru. Byłam naprawdę zdenerwowana na samą myśl o nim. Jacy będą jego znajomi, a jeżeli się domyślą, że udajemy? Nie chciałam zrobić wstyd Justinowi, wiedziałam, że jest porywczy i mógłby się bardzo na mnie wkurzyć, jeżeli bym zepsuła jego opinię.
                                                                    ***
- Pośpiesz się, czekają tylko na nas!- Powiedział kiedy zatrzymał się przy drzwiach domu rodzinnego. Byłam tuż za nim kiedy on zapukał do nich. Jedna chwila, moja wielka szansa, sytuacja, która wywołuje dreszcze na samą myśl.
Otworzył nam wysoki chłopak, który powitał Justina uściskiem, a mi podał rękę. Weszliśmy tuż za nim, poprowadził nas do salonu gdzie było już mnóstwo osób, a kiedy Justin objął mnie ręką w talii wzrok wszystkich zatrzymał się na nas.
-Poznajcie moją dziewczynę Caitlin.- Powiedział spoglądając na mnie. Wszyscy zaczęli bić brawa, a w pomieszczeniu rozległy się piski. Serio ? Justin przedstawił mnie swoim najbliższym, a po chwili było wszędzie słychać głośną muzykę.  Chłopak co chwilę mnie obejmował, całował w policzek. Z czasem zrozumiałam, że on przecież udawał, że dla niego to nie ma znaczenia. Chciał tylko dobrze wypaść, a ja brałam udział w tej chorej grze...
                                                                      ***
Około północy goście zaczęli się zbierać łącznie z nami. Tym razem to Justin ledwo się trzymał na nogach. Serio? Trudno mi sobie wyobrazić jak ja jestem pijana, ale patrząc na chłopaka postanowiłam, że nie będę pić. Trzymaliśmy się z Justinem za rękę i doszliśmy pod mój blok, a chłopak ledwo wszedł po schodach. Weszliśmy do mieszkania, a ja poprowadziłam chłopaka do sypialni i rozebrałam, on ciągle mamrotał pod nosem, a ja ledwie rozumiałam o co mu chodzi. Justin nareszcie zasnął, a ja poszłam się przebrać w piżamę. Z politowaniem patrzyłam jak chłopak śpi. Okrążyłam łóżko i położyłam się spać.

Mój poranek był piękny.  Czułam się jak nowonarodzona, oczywiście wczoraj nie piłam, a więc czułam się świetnie. Wstałam prędko z łóżka i pobiegłam do kuchni nastawić na herbatę. Justin jeszcze spał, a znając życie rano wstanie nieźle wkurzony... Przyszykowałam kanapki z serem i zaparzyłam herbatę. Krzyknęłam głośno aby chłopak się obudził, ale na marne. Wróciłam się do sypialni i zaczęłam budzić Justina.
- Wstawaj, śniadanie na stole.- Chłopak był nie poruszony. Wplątałam ręce w jego włosy i pocałowałam w policzek. Tak jak myślałam chłopak odrazu usiadł i wpatrywał się w moją twarz.
- Mhm ? Boli mnie wszystko.- To było oczywiste... Złapałam go za rękę i pociągnęłam  w kierunku kuchni, wyciągnęłam z szafki tabletkę i położyłam na talerz obok kanapek. Chłopak usiadł obok mnie i razem zjedliśmy posiłek. Sobota mam dzisiaj wolne, ale wybieram się do Alex.
- Masz jakieś plany Caitlin?- Spytał chłopak.
-Mam.- Odpowiedziałam obojętnie.
- Chcesz iść wieczorem do kina?
- Możemy.- Uśmiechnęłam się i odniosłam talerz do zmywarki. Czyżby randka? Może Alex miała rację, może mu na mnie zależy. Zadzwoniłam do niej i ustaliłyśmy, że za 30 min mam się u niej pojawić. Poinformowałam Justina, który niezadowolony wyszedł wraz ze mną z mieszkania i udał się do siebie. Dzisiaj nie była zbyt dobra pogoda. Zapukałam do drzwi Alex i po chwili znalazłam się w jej objęciach. Opowiedziałam jej wszystko po kolei, co miało miejsce wczoraj. Przyjaciółka stwierdziła, że bylibyśmy słodką parą, owszem, ale to jest nie możliwe. Wpomniałam o dzisiejszym kinie. Zapraszał by mnie gdzieś gdyby mu nie zależało ?  Wypiłyśmy razem herbatę, Słuchałyśmy muzyki. Prawdziwe przyjaciółki, ale ile to potrwa. Może to też jest udawane? Może to nie ma znaczenia? Zaczęłam się zbierać do domu. Wkońcu idę do kina- muszę jakoś wyglądać. Zbiegłam ze schodów i podążyłam drogą przez park. Zakochane pary całujące się na ławeczkach. Nie ma to jak publiczna czułość, ale miłość na pokaz nie jest dobrym rozwiązaniem. Wszyscy wokół myślą, że się kochacie, a tak naprawdę tylko wy wiecie, że ta miłość traci sens. Tylko wy wiecie, że to się skończy. Otworzyłam powoli drzwi od mieszkania i wchodząc do środka oparłam się o ścianę, zjeżdżając po niej na dół. To jest zdecydowanie zły dzień. Dlaczego tylko na początku dnia jestem pełna energii,a potem jest ze mną coraz gorzej.  Pustka, ciemność. Chciałabym uciec, chciałabym się stracić, chociaż na chwilę. –Zapomnieć. Załamana wstałam z podłogi i udałam się do pokoju, spojrzałam w szafę, sięgnęłam po niebieską luźną sukienkę w koronkę i weszłam do łazienki. Przebrałam się i rozpuściłam włosy. Nasunełam na nogi rajstopy i balerinki. Z wieszaka ściągnęłam skurzaną kurtkę i byłam w pełni gotowa. Godzina 19 40. Pukanie do drzwi. Justin, nareszcie. Wzięłam moją torebkę i pobiegłam w kierunku drzi. Wpadłam w jego ramiona po czym zeszliśmy na dół. Samochód. Ouch moja choroba. Spokojnie, nie zwymiotujesz, spokojnie. – Pamiętaj aby jechać powoli.- Wymamrotałam zdenerwowana. Chłopak pokiwał głową na znak, że zrozumiał. Usiadłam wygodnie, a samochód ruszył. – Czyyy... ty masz takie myśli czasem, że... chcesz się pociąć..cokolwiek?- Spytałam niepewnie. Justin popatrzył się na mnię jak na idiotkę.- Nigdy tego nie rób Caitlin, a jeżeli masz taką słabość to... Będę cię pilnować.- Powiedział opiekuńczym głosem. Serio? Tyle to byś ze mną nie wytrzymał...Na szczęście dojechalismy, a ja wysiadłam z auta, moje samopoczucie jak narazie jest okej. Kiedy zobaczyłam jaki film wybrał Justin nagle moja twarz zrobiła się blada.- Justin proszę nie.- Mój błagalny ton nic nie zdziałał, chłopak pociagnął mnie w kierunek tłumu, a ja czułam jak miękną mi kolana. – No dalej, nie bój się....- Zaczął dodawać mi otuchy... Niestety na marne. Około dwóch godzin muszę wytrzymać coś takiego.


                                                                            ***

Rozdział z małym opuźnieniem, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba.
MÓJ NOWY BLOG O JB- http://onlyyoujb.blogspot.com/
Autorka



11 komentarzy:

  1. Świetny dodaj też kolejny rozdział do tego starego bloga. Nie denerwuj się ale dam ci radę. Najlepiej jakbyś skończyła jedno a dopiero potem zaczynało kolejne opowiadanie, bo tak to trochę głupio nie wiedzieć jak zakończy się tak historia. Jednak cały czas czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział do każdego twojego opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział boski, ale muszę się zgodzić z siostrą. Belieber na zawsze!

      Usuń
  2. Świetny rozdział, jak każdy z resztą. Czekam na next!!! <3 mam nadzieje, że szybko dodasz kolejny :) :* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ciekawi mnie jaki film wybrał o.o Powodzenia w dalszalej pracy czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ;D Czekam z niecierpliwością na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Prosze dodaj cos na secret love. Tamten blog podoba mi sie najbardziej! wszystkie są cudowne ale tamten ciekawi mnie najbardziej. prosze <3

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku booski..czekam na NN oby był szybko...
    dodaj coś na tamten pierwszy blog, bo bardzo mnie ciekawi a nie dodajesz rozdziałów..proszę dodaj <333

    OdpowiedzUsuń
  7. PROSZE CIE DODAJ COS NA THE SEKRET LOVE !! :C TESKNIE ZA TAMTYM :C PROSZE ! MY CZYTAMY GO !

    OdpowiedzUsuń