Z seansu
wyszłam naprawdę przestraszona, serce biło jak oszalałe, a ręce trzęsły się ze
strachu.
- Caitlin, nie mów, że aż tak się bałaś.-
Powiedział Justina z kpiną w głosie. Spiorunowałam go wzrokiem.
- Tak bałam się i wątpię, że drugi raz pójdę z
tobą do kina.- Chłopak poczerwieniał na twarzy po czym pociągnął mnie w stronę
samochodu, popchnął mnie na siedzenie, a ja ledwo powstrzymałam łzy.
- Mam ciebie dość!- Krzyknął na mnie,
zapinając pasy. Wybełkotałam ciche „ przepraszam” po czym utkwiłam swój wzrok
na widoki za oknem. Justin był wkurzony i widziałam to na każdym jego kroku.
Niestety nie zawiózł mnie do domu, ale pojechał do swojego, kiedy zatrzymaliśmy
się przed jego obszernym domem rozpięłam pas i wysiadłam z auta podążając za
chłopakiem. Otworzył drzwi i poszedł w kierunku kanapy, która mieściła się w
salonie, położył się na mnie obojętnie patrząc na mnie z niesmaczoną miną.
Podeszłam bliżej niego i usiadłam na rogu sofy.
- Zawsze jesteś taka?- Spytał, udając nie
poruszonego całą sytuacją. Nie wiedząc o co mu chodzi zaczęłam kontynuować
rozmowę.
- Jaka?
- Upierdliwa...Wszystkiego się mnie czepiasz,
traktujesz jak nieudacznika, nieda ci się dogodzić, zawsze szukasz dziury w
całym, a inne dziewczyny na twoim miejscu przynajmniej by podziękowały, a ty jesteś
naprawdę niewdzięczna...- Popatrzyłam na niego ze smutkiem w oczach. To był mój
błąd, wiedziałam przecież, że Justin jest wybuchowy dla niego nawet takie
błache słowa, że nie pójdę z nim do kina, były ważne, choć ja tylko żartowałam. Po mojej twarzy spłynęło
kilka łez...
- Powiedziałem prawdę, a ty płaczesz...
Dorośnij , jesteś rozpieszczonym dzieciakiem, a teraz się wynoś bo nie mam
ochoty patrzeć jak mi tu ryczysz. – Przesłyszałam się? To, że przejęłam się
jego słowami, które mnie zraniły to oznacza dla niego, że jestem dzieckiem?
Potraktował mnie okropnie. Bez zbędnych słów opuściłam jego dom. Czułam się jak
nic niewarta dziewczyna. Teraz tylko jedna osoba mogła mi pomóc – Alex.
Zdesperowana dotarłam do jej mieszkania. Kiedy blondynka mi otworzyła zapłakana
rzuciłam się w jej ramiona.
- Caitlin, ej, ej... Dlaczego płaczesz?
- Justin na mnie na krzyczał i wyrzucił mnie z
domu...- Powiedziałam smutnym głosem tuląc się do nie. Po jej wyrazie twarzy
można było powiedzieć, że jest wyraźnie zaskoczona, znała Justina tylko z moich
opowieście, ale nie wierzyła, że mógł być dla mnie taki. Weszłyśmy w głąb jej
mieszkania siadając na wygodnej sofie. Zaczęłam sie jej żalić. Pocieszała mnie,
ale na marne. Takie słowa od bliskiej osoby ranią najbardziej, są nieodwracalne
i nigdy nie zapomnimy, one pozostaną w naszym sercu.
***
Wyrzuciłem
Caitlin z mojego domu. Irytowała mnie jej obecność. Strałem się, robiłem
wszystko, co było w mojej mocy, a ona? Traktowała mnie jak nieudacznika.
Dawałem jej coraz więcej, a ona chciała ciągle więcej i więcej. Skoro dla niej
liczyła się tylko moja dobroć i kasa to ja dziękuję za taką znajomość. Był
moment kiedy zwątpiłem w moje słowa, kiedy zobaczyłej ją zalaną łzami i to
przeze mnie, coś we mnie drgnęło. Nie mogłem na nią patrzyć i poprostu ją
wyprosiłem, może to nie było takie delikatnie, ale starałem się nad sobą
panować. Po jej wyjściu uderzyłem z całej siły w stół, nie powiniem jej tak
traktować, do cholery ! Jeszcze niedawno wspominała w samochodzie o cięciu, a
ja... Jeżeli ona to zrobi będzie to tylko i wyłącznie moja wina. Powienienem ją
przeprosić? A co będzie jeżeli mnie zignoruje i nie wybaczy. Jedno wiem napewno
muszę to zrobić szybciej niż ktos inny sie nią zainteresuje. Powinienem jej coś
kupić? „ Nie przekupisz jej kwiatami, idioto” Głos w mojej głowie nie dawał mi
spokoju. Zaprosić ją na kolację? „ Po tym co jej powiedziałeś nigdzie z tobą
nie pójdzie” Co do cholery miałem zrobić? Dlaczego mam taką porywczą naturę.
Została jedna osobo, która mogłaby mnie wysłuchać i pomóc w poprawieniu relacji
z Caitlin – Jej przyjaciółka, Alex.
__________________
Przepraszam, że dodaję tak późno i w dodatku krótki, ale nie mam w święta tyle czasu, co zwykle.
+ Pojawił się nowy rozdział na moim drugim blogu serdecznie zapraszam. Dopiero z nim zaczęłam wiec czekam na komentarze i opinie, kocham Was.
Autorka.
Świetnie, że dodałaś kolejny rozdział do tego bloga. Zastanawia mnie fakt czy będziesz kontynuowała The Secret Love, bo to też był bardzo fajny blog. Nowy zapowiada się świetnie. Czekam na nowe rozdziały w każdym z twoich trzech blogów.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny xx
Kiedy następny rozdział ? :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go *.*
OdpowiedzUsuńo jeju jaki booski..czekam na NN oby był szybko i dłuższy <33
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz rozdział do tego bloga
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Libster Awards :)
OdpowiedzUsuńhttp://hopeless-twfanfiction.blogspot.com/2014/01/prolog.html
dawaj nn szybko <3
OdpowiedzUsuńMiałaś dodawać 1-2 razy w tygodniu a tu dalej nic. Szkoda, ale i tak nie mogę doczekać się następnego
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię/Was do Libster Award Blog. szczegóły -> http://darkblood5.blogspot.com/2013/12/libster-award-blog.html ily
OdpowiedzUsuńDodaj wreszcie coś na tego bloga
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać jak potoczy się sprawa
Rozdział 14, jest już dawno dodany. + w komentarzy powiedziałaś, że pisałam, że rozdziay tutaj będą 1-2 w tygodniu.
UsuńPrzepraszam, ale tutaj nic takiego nie pisze. ;)