niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział Jedenasty " Koniec z piciem"


          Kiedy zobaczyłem jej wyraz twarzy od razu pożałowałem tych słów. Zbliżyłem się do niej i czule przytuliłem. Zacząłem ją uspokajać i szeptać do ucha. –Przepraszam...-Dziewczyna płakała w moich ramionach, a ja czułem się jak ostatni idiota. Jak ja mogłem jej to powiedzieć. Jest dla mnie cholernie ważna, a teraz czuję, że mnie nienawidzi. – Prosze przestań płakać.- Mówiłem do niej ciągle, a Caitlin nie reagowała. Głaskałem jej długie, proste włosy. Chciałem jej wynagrodzić to, że jestem dla niej nie miły, owszem czasem mnie bardzo wkurza, ale kiedy ją widzę tutaj jak płacze przeze mnie to uświadamiam sobie, że życie bez niej byłoby bez sensu. Uniosłem jej twarz i delikatnie pocałowałem. Wstałem ostrożnie z łóżka i podeszłem do szafy wyciągnąłem z niej moją koszulkę i rzuciłem dziewczynie. – Przebierz się...Już późno...- Wskazałem ręką na łazienkę, a dziewczyna posłusznie wykonała moje polecenie. Kiedy zostałem sam w pomieszczeniu zdjąłem koszulkę i zostałem w szarych dresach. Położyłem się na moim wielkim i wygodnym łóżku czekając na dziewczynę. Po chwili drzwi od łazienki się otworzyły, a moim oczom się ukazała Caitlin w mojej koszulce. Jak zawsze moja śliczna. Poklepałem ręką na miejsce obok mnie. Dziewczyna się uśmiechnęła po czym weszła na łóżko przysunęła się jak najbliżej mnie, a ja obiąłem ją ramieniem. –Dobranoc.-Powiedziałem szeptem i pocałowałem dziewczynę w policzek. Wyobrażałem sobie jak się potoczy nasze udawanie kochającej się pary.
                                                                                       ***
           Obudziłam się w łóżku Justina. Chłopaka już nie było zeszłam z łóżka podciągając bluzkę, która ledwo przykrywała mi tyłem. Zbiegłam schodami na dół. Justin siedział w salonie ogladając telewizję. Krzyknęłam do niego radośnie i weszłam do kuchni ku mojemu zdziwieniu na stole było przygotowane śniadanie. Usiadłam na drewnianym stołku i zabrałam się za jedzenie. Tosty były naprawdę pyszne. Chciałbym mieć tak na codzień. Po zjedzeniu wzięłam kubek herbaty i poszłam do salonu usiąść  obok Justina. Chłopak objął mnie ramieniem przez chwile oglądaliśmy jakiś romantyczny film. Kiedy dochodziła 11 godzina musiałam się zbierać. – Przepraszam, ale muszę iść  do pracy.- Chłopak pokiwał głową i dalej oglądał. Ignoruje mnie...- Serio muszę iść...Weźmiesz ręke?- Chłopak pokiwał głową i zabrał swoją ręke dalej nic nie mówiąc. Nawet nie wiedział jak mnie to denerwuje. Przeszłam na korytarz gdzie wczoraj zostawiłam torebkę przewiesiłam ją sobie przez ramię i ubrałam buty. –Wychodzę!- Krzyknęłam na odchodne, a chłopak tylko mi pomachał. Co go znowu ugryzło? Cały ranek o czymś myślał ignorując mnie. Weszłam do mojej nowej pracy czyli pobliskiej kawiarenki. Wpółpracownicy byli dla mnie bardzo mili. Poznałam przemiłą Alex. Jest w moim wieku i naprawdę się świetnie dogadujemy. Jest ogromnym wsparciem. Po pracy idziemy do mnie... Obsłużyłam kilku klientów. Niektórzy byli bardzo mili dawali napiwki. Coraz bardziej lubię tę pracę. Przejmując ostatnie zamówienie tego dnia uśmiechnęłam się do Alex... zostało 20 minut.
  Wyszłyśmy z kawiarni śmiejąc się co chwilę. Byłam serio szczęśliwa. Miałam wewnętrzny spokój, że nareszcie znalazłam bratnią duszę. Kiedy byliśmy przed drzwiami wyciągnęłam klucz z torebki i otworzyłam. Weszłyśmy do środka i zdjęły buty. Udałam się do salonu i wyciągnęłam z szafki czerwone wino. Alex podziwiała wystrój.- Pamiętaj następnym razem pójdziemy do mnie...-Powiedziała uśmiechnięta. Jeżeli tylko ją nieodstraszę to oczywiście, że pójdziemy do niej. Rozlałam wino do szklanek i usiadłam obok niej na sofie. Kiedy trochę wypiłam naszym tematem do rozmowy stał się Justin.- Będziesz udawać jego dziewczynę!-Krzyknęła dziewczyna podekscytowana. Racja ja dalej w to nie mogę uwierzyć ktoś taki jak on i ja...Pokiwałam głową. –A czy ty z nim no wiesz?- Spytała Alex. Niektóre  jej pytania mogły wyprowadzić z równowagi każdego.-No...Tak- Odpowiedziałam z dumą w głosie. Dziewczyna się uśmiechnęła zawadiacko.- A jak myślisz on cię kocha?-Spytała Alex z grymasem.- Tego nie wiem...Trudno po nim cokolwiek stwierdzić...Jest strasznie tajemniczy.- Dziewczyna się chwilę nad czymś zastanawiała.- Uwierz napewno mu na tobie zależy.- Tego nie jestem pewna. Choćby dzisiaj... ciągle mnie ignorował. Był najbardziej zagadkowym chłopakiem jakiego kiedykolwiek miałam okazję poznać. Cały wieczór gadałyśmy jak najlepsze przyjaciółki, oczywiście wypiłyśmy całą butelkę wina. Alex zacząła się powoli zbierać. Po 10 minutach wyszła, a ja zostałam sama w bardzo dobrym nastroju. Była godzina 21, a ja gwałtownie chwyciłam za komórke wykręcając numer do Justina. Po kilku sygnałach odebrał...- Hej kotku...-Powiedziałam śmiejąc się.- Upiłaś się...-Powiedział chłopak obojętnym głosem. Miał rację, ale wtedy nie zwracałam na to uwagi.- Przyjdziesz do mnie?- Powiedziałam piskliwym głosem. Tak chciałam go mieć obok siebie.- Jestem teraz u kumpla...- Powiedział zirytowanym głosem. Najwyraźniej nie miał ochoty rozmawiać.- Prooooszęęęę...Juustiin- Pisnęłam do telefonu. Wypity alkohol dawał się we znaki.-Okej...Niedługo będę.-Powiedział chłopak i się rozłączył. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Odwagę to ja miałam...Tylko po alkoholu. Po godzinie usłyszałam pukanie. Pobiegłam otworzyć ledwo trzymając się na nogach.Widząc Justina rzuciłam mu się na szyję jak opętana. Chłopak ledwo mnie złapał i wszedł do środka zamykając drzwi.- Chciałaś coś ważnego?- Spytał swoim zachrypniętym głosem.- Chciałam ciebie...- Powiedziałam wesoło. Uwierzcie nie byłam sobą. Na trzeźwo bym tak nie postąpiła. Chłopak podrapał się po głowie po czym mnie przytulił szeptając.- Nie lubię kiedy jesteś pijana.- Powiedział opiekuńczym głosem.- Była u mnie Alex i tak wyszło...Przepraszam.-Powiedziałam ledwo stojąc. Gdyby nie Justin dawno bym leżała na podłodze.- Jest późno chodź...Spać.- Powiedział kierując mnie do sypialni. Rzuciłam się na łóżko. Chłopak patrzył się na mnie, a po chwili zdjął koszulkę, a ja  zrobiłam to samo. Uśmiech na jego twarzy był od razu widoczny. Zaczął odpinać pasek od spodni, a ja pośpiesznie zdjęłam swoje dżinsy. Szybko weszłam po kołdrę, a chłopak został w bokserkach.- Powinnaś iść pod prysznic...-Powiedział chłopak.- Z tobą?- Zachichotałam w poduszkę.-Upiłaś się...Więc nie. Rano jak wytrzeźwiejesz.-Powiedział troskliwym głosem chłopak.- Obiecujesz?- Krzyknęłam do niego. Justin pokiwał głową kładąc się obok mnie. Wtuliłam się w jego nagi tors zasypiając...
                                                                                ***
           Obudziłam się rano z okropnym bólem głowy. Byłam wtulona w Justina. Nie pamiętałam co działo się poprzedniego dnia. Piłyśmy z Alex, ale co robi tutaj on? W moim łóżku? Wplątałam rękę we włosy chłopaka chcąc aby się obudził. –Justin...Co ty tutaj robisz ?- Chłopak zamruczał cicho pod nosem poruszając głową.- Justin...Powiedz co się wczoraj działo.- Powiedziałam spokojnym tonem. Widok śpiącego Justina obok mnie naprawdę mnie uspokaja. – Powinnaś przestać tyle pić...- Powiedział zaspanym głosem Justin. Wyglądał tak...Doskonale.- Przyglądasz mi się Caitlin.-Ups... Gwałtownie schowałam głowę w tors chłopaka. Justin zachichotał i przęciągnął się leniwie na łóżku. – Opowiesz mi co się wczoraj działo?- Spytałam z nadzieją w głosie. Naprawdę niewiele pamiętałam.- Zadzwoniłaś po mnie... Byłaś pijana, a ja przyszedłem do ciebie...Rzuciłaś mi się na szyję... i jak ty to ujęłaś- Chciałaś mnie...- Chłopak spojrzał na mnie rozbawionym wzrokiem, a mi było coraz bardziej wstyd.-Potem nalegałaś na wspólną kąpiel, ale się nie zgodziłem i została ona przesunięta... Na teraz!-Chłopak krzyknął gwałtownie zrywając się z łóżka i ciągnąc mnie z łóżka.- Ej...Justin !- Chłopak spojrzał zdezorientowany na mnie...-Obiecałem ci... Nie wykręcisz się Caitlin...- Zrobił smutną minę dalej ciągnąc mnie do łazienki. Może i raz mnie widział nagą, ale to nie zmienia faktu, że się wstydzę. Kiedy zdezorientowana stałam w łazience....Chłopak zaczął nalewać wody do wanny.- Justin...?- Odparłam przeciągając samogłoski. –Hmm...?-Wpadłam na genialny pomysł...- Ustalimy, że... Będziesz  się patrzyć tylko w moje oczy?-Justin odwrócił się gwałtownie i podszedł jak najbliżej się dało...- Nie masz się czego wstydzić..- Wyszeptał, a jego ręce zatrzymały się na moich biodrach. Faktem było, że wczoraj spałam w bieliźnie, a więc  chłopak miał bardzo łatwo aby mnie rozebrać. Chwycił za skrawek majtek i pociągnął w dół ciągle patrząc mi w oczy...-Ccoo...Ty robiszz?- Powiedziałam onieśmielona jego działaniem. Nie przejmował się moimi słowami tylko rozpiął mój stanik przyciskając się do mnie. Na moim ciele pojawiła się gęsia skórka.  Chwyciłam roztrzęsionymi rękoma kawałek bokserek Justina i pociągnęłam w dół patrząc się dalej w jego wspaniałe oczy. Weszliśmy do wanny, a ja położyłam się na torsie chłopaka. Było mi niezmiernie przyjemnie, ale w głowie tkwiło mi jedno pytanie. Nie mam pojęcia co mnie podkusiło...- Justin... Czy ja dla ciebie coś znaczę?- Spytałam patrząc mu w oczy.
                                                                       ***

Mhmm mam nadzieję, że sie spodobaa./Czekam na opinie w komentarzu
Autorka

15 komentarzy:

  1. jejciu nareszcie <3 cudowne. nie przestawajn nigdy pisać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz częściej. Natknęłam się na t stronę przypadkiem i przeczytałam 10 od razu. Nie mogłam doczekać się 11 i nagle się pojawił i już go znam. Czekam i na pewno nie tylko ja na szybkie pojawienie się 12

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło strasznie strasznie. Zapraszam cię kochaniutka do obserwatorów tego bloga . ;]

      Usuń
  3. Błagam cię dodaj kolejny szybko!!! Najlepiej dzisiaj, kooocham tego bloga!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. C H U J O W E O P O W I A D A N I E :/ BŁAGAM, PRZESTAŃ PISAĆ !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzięli wspólną kąpiel OD TAK tego jeszcze no było, pisz dalej powodzenie przy pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy dodasz kolejny rozdział? Już nie mogę się doczekać tego co odpowie jej Justin, no i ogólnie to nie mogę się doczekać wszystkiego co pojawi się w kolejnym rozdziale

    OdpowiedzUsuń
  7. A kiedy dodasz kolejny rozdział do The Secret Love bo też dawno nie było

    OdpowiedzUsuń
  8. Prowadzisz tylko tego bloga czy tez jakies inne? Jesli tak daj linka. ♥ cudowna historia. Czekam na kolejny rozdzial ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeny no juz nie mogę się doczekać, widać że bardzo się starasz i z każdym rozdziałem robisz to lepiej. Masz bardzo fajną tematykę bloga, naprawdę jest jeden z najciekawszych jakie czytam a czytam bardzo dużo tłumaczeń i innych, jeszcze trochę i dojdziesz na miarę najlepszych i wiesz co? Uważam, że gdybyś założyła Twittera i informowała innych to miałabyś więcej czytelników bo po po prostu inni nie wiedzą o Twoim blogu. Rozgłos go jakoś to na pewno będziesz miała o wiele więcej komentarzy bo naprawdę dobrze piszesz
    @nastiily

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy kolejne rozdziały do obydwu blogów
    Błagam dodaj je bardzo szybko

    OdpowiedzUsuń
  11. jejku piszesz cudownie <3 kocham twojego bloga , nie moge sie doczekac nn <3 tylko ze rozdzial byl troszke krotki :c no ale i tak swietny <3 @YoBelieberPL

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam naprawde wiele blogow, ale zaden nie wciagnal mnie tak jak ten. Co chwila odświeżam stronke z nadzieja na nowy rozdzial. Pomimo ze jestem belieber ten blog podoba mi sie bardziej niz niektore o Justinie. Kocham tego bloga!!! Wciaz o nim mysle. Blagam dodaj jak najszybciej. Zycze weny♥♥ takiej jak do tej pory

    OdpowiedzUsuń