środa, 25 grudnia 2013

Rozdział Trzynasty " Nieudacznik "


Z  seansu wyszłam naprawdę przestraszona, serce biło jak oszalałe, a ręce trzęsły się ze strachu.
- Caitlin, nie mów, że aż tak się bałaś.- Powiedział Justina z kpiną w głosie. Spiorunowałam go wzrokiem.
- Tak bałam się i wątpię, że drugi raz pójdę z tobą do kina.- Chłopak poczerwieniał na twarzy po czym pociągnął mnie w stronę samochodu, popchnął mnie na siedzenie, a ja ledwo powstrzymałam łzy.
- Mam ciebie dość!- Krzyknął na mnie, zapinając pasy. Wybełkotałam ciche „ przepraszam” po czym utkwiłam swój wzrok na widoki za oknem. Justin był wkurzony i widziałam to na każdym jego kroku. Niestety nie zawiózł mnie do domu, ale pojechał do swojego, kiedy zatrzymaliśmy się przed jego obszernym domem rozpięłam pas i wysiadłam z auta podążając za chłopakiem. Otworzył drzwi i poszedł w kierunku kanapy, która mieściła się w salonie, położył się na mnie obojętnie patrząc na mnie z niesmaczoną miną. Podeszłam bliżej niego i usiadłam na rogu sofy.
- Zawsze jesteś taka?- Spytał, udając nie poruszonego całą sytuacją. Nie wiedząc o co mu chodzi zaczęłam kontynuować rozmowę.
- Jaka?
- Upierdliwa...Wszystkiego się mnie czepiasz, traktujesz jak nieudacznika, nieda ci się dogodzić, zawsze szukasz dziury w całym, a inne dziewczyny na twoim miejscu przynajmniej by podziękowały, a ty jesteś naprawdę niewdzięczna...- Popatrzyłam na niego ze smutkiem w oczach. To był mój błąd, wiedziałam przecież, że Justin jest wybuchowy dla niego nawet takie błache słowa, że nie pójdę z nim do kina, były ważne, choć ja  tylko żartowałam. Po mojej twarzy spłynęło kilka łez...
- Powiedziałem prawdę, a ty płaczesz... Dorośnij , jesteś rozpieszczonym dzieciakiem, a teraz się wynoś bo nie mam ochoty patrzeć jak mi tu ryczysz. – Przesłyszałam się? To, że przejęłam się jego słowami, które mnie zraniły to oznacza dla niego, że jestem dzieckiem? Potraktował mnie okropnie. Bez zbędnych słów opuściłam jego dom. Czułam się jak nic niewarta dziewczyna. Teraz tylko jedna osoba mogła mi pomóc – Alex. Zdesperowana dotarłam do jej mieszkania. Kiedy blondynka mi otworzyła zapłakana rzuciłam się w jej ramiona.
- Caitlin, ej, ej... Dlaczego płaczesz?
- Justin na mnie na krzyczał i wyrzucił mnie z domu...- Powiedziałam smutnym głosem tuląc się do nie. Po jej wyrazie twarzy można było powiedzieć, że jest wyraźnie zaskoczona, znała Justina tylko z moich opowieście, ale nie wierzyła, że mógł być dla mnie taki. Weszłyśmy w głąb jej mieszkania siadając na wygodnej sofie. Zaczęłam sie jej żalić. Pocieszała mnie, ale na marne. Takie słowa od bliskiej osoby ranią najbardziej, są nieodwracalne i nigdy nie zapomnimy, one pozostaną w naszym sercu.
                                                                      ***
                Wyrzuciłem Caitlin z mojego domu. Irytowała mnie jej obecność. Strałem się, robiłem wszystko, co było w mojej mocy, a ona? Traktowała mnie jak nieudacznika. Dawałem jej coraz więcej, a ona chciała ciągle więcej i więcej. Skoro dla niej liczyła się tylko moja dobroć i kasa to ja dziękuję za taką znajomość. Był moment kiedy zwątpiłem w moje słowa, kiedy zobaczyłej ją zalaną łzami i to przeze mnie, coś we mnie drgnęło. Nie mogłem na nią patrzyć i poprostu ją wyprosiłem, może to nie było takie delikatnie, ale starałem się nad sobą panować. Po jej wyjściu uderzyłem z całej siły w stół, nie powiniem jej tak traktować, do cholery ! Jeszcze niedawno wspominała w samochodzie o cięciu, a ja... Jeżeli ona to zrobi będzie to tylko i wyłącznie moja wina. Powienienem ją przeprosić? A co będzie jeżeli mnie zignoruje i nie wybaczy. Jedno wiem napewno muszę to zrobić szybciej niż ktos inny sie nią zainteresuje. Powinienem jej coś kupić? „ Nie przekupisz jej kwiatami, idioto” Głos w mojej głowie nie dawał mi spokoju. Zaprosić ją na kolację? „ Po tym co jej powiedziałeś nigdzie z tobą nie pójdzie” Co do cholery miałem zrobić? Dlaczego mam taką porywczą naturę. Została jedna osobo, która mogłaby mnie wysłuchać i pomóc w poprawieniu relacji z Caitlin – Jej przyjaciółka, Alex.


                                                __________________

Przepraszam, że dodaję tak późno i w dodatku krótki, ale nie mam w święta tyle czasu, co zwykle.
+ Pojawił się nowy rozdział na moim drugim blogu serdecznie zapraszam. Dopiero z nim zaczęłam wiec czekam na komentarze i opinie, kocham Was. 
Autorka.

14 komentarzy:

  1. Świetnie, że dodałaś kolejny rozdział do tego bloga. Zastanawia mnie fakt czy będziesz kontynuowała The Secret Love, bo to też był bardzo fajny blog. Nowy zapowiada się świetnie. Czekam na nowe rozdziały w każdym z twoich trzech blogów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :)
    Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o jeju jaki booski..czekam na NN oby był szybko i dłuższy <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy dodasz rozdział do tego bloga

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam cię do Libster Awards :)
    http://hopeless-twfanfiction.blogspot.com/2014/01/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  7. dawaj nn szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałaś dodawać 1-2 razy w tygodniu a tu dalej nic. Szkoda, ale i tak nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  9. nominowałam Cię/Was do Libster Award Blog. szczegóły -> http://darkblood5.blogspot.com/2013/12/libster-award-blog.html ily

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodaj wreszcie coś na tego bloga
    Już nie mogę się doczekać jak potoczy się sprawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział 14, jest już dawno dodany. + w komentarzy powiedziałaś, że pisałam, że rozdziay tutaj będą 1-2 w tygodniu.
      Przepraszam, ale tutaj nic takiego nie pisze. ;)

      Usuń