*rozdziału dawno nie było proponuje sobie przypomnieć, co było w ostatnim.
Przez całą noc nawet nie zmrużyłem oka. Caitlin ciągle płakała, ten cichy szloch stał się dla mnie nie do wytrzymania, a kiedy zapytałem troskliwie,co się właściwie stało dziewczyna, zamykała się w sobie coraz to bardziej. Nie wiedziałem, co teraz przeżywa, ale zdecydowanie cierpiała. Oglądałem uważnie jej delikatną twarz, która była doszczętnie zmasakrowana. Uczucia, które w sobie gromadziła wypływały na wierzch z każdą bolesną łzą.
***
Wczesnym porankiem próbowałam wstać, jak najostrożniej z łóżka. To wszystko, co stało się ostatniego dnia, próbowałam wyrzucić z pamięci, co było niemożliwe. Ten koszmar pojawiał się za każdym razem kiedy zamknęłam oczy. Jego wyraz twarzy i ta nienawiść. Jego dotyk, który mnie zabijał od środka. Nie miał dla mnie litości, był brutalny.
Wiem, czeka mnie wyjaśnienie całej sprawy Justinowi, ale... Nie jestem pewna czy będę w stanie powiedzieć prawdę.
- Kochanie, gdzie się wybierasz?- Justin z troskliwym wyrazem twarzy popatrzył na mnie prosząc o wyjaśnienie. Jego dotyk na moim ramieniu nie był do końca znośny, ale nie chciałam zwracać mu uwagi. wystarczająco go skrzywdziłam, a on dalej mnie kocha i szanuje.
- C-ch-cę się ty-l-ko umyć...- Wyjąkałam przestraszona, że może mieć do mnie żal, albo wykrzyczeć mi wczorajszy wieczór. Chłopak widząc mój strach skinął tylko głową, zostawiając mnie w spokoju.
***
Szorowałam swoje ciało próbując zapomnieć o cały bólu, który się we mnie gromadził. Chciałam być czysta, ale oglądając swoje ciało widziałam tylko jego. Mając już dość łez, owinęłam się w ręcznik i wyszłam spod prysznica. Ubrałam przygotowane przeze mnie wcześniej rzeczy, po czym wyszłam z łazienki. Szatyna nie było już w łóżku, a czując zapach śniadania udałam się do kuchni.
Jego przyjazna twarz spoglądała na mnie z troską. Cieszyłam się, że przestał mnie wypytywać, co robił prawie całą noc, ale sama się czułam źle, z tym co zrobiłam. Zdradziłam go? Ja tego nie chciałam... To On mnie zmusił. To wszytsko jego wina, ja nic z tego nie chciałam. Teraz boje się własnego cienia. Uważam, że jest to dla mnie pewnego rodzaju kara, za to wszystko.
- Caitlin, musisz coś jeść...- Zatroskany Justin sterczał nade mną od kilku minut podsuwając mi pod nos śniadanie. Po mimo kuszącego zapachu, nie mogłam nic przełknąć, więc pokręciłam tylko przecząco głową, mając nadzieję, że mi odpuści...
Z jego ust wyszło tylko słabe westchnięcie. Nie byłam za bardzo rozmowna, ale myśli i ten cały ból pochłaniały mnie od środka.
- To był on? Ten chłopak, z którym pracujesz?!- Justin nieco się zdenerwował wymawiając to zdanie, ale starałam się go zrozumieć. Bałam się, że jego gniew przeszkodzi w mu racjonalnym myśleniu i zrobi coś głupiego, ale chyba wolałam być z nim wkońcu szczera.
Skinęłam głową, a następnie uważnie skanowałam jego twarz, nie mogłam z niej nic wyczytać. On nie był zły? Nie miał ochotę go zabić czy co? Przyjął to spokojnie?
- Z iloma jeszcze się przespałaś? Jak długo już to trwa? - Zmarszczka na jego czole dopiero teraz była widoczna, co było oznaką jego zdenerwowania.
Nie odpowiadałam, unikałam jego wzroku. Zawiodłam się sama na sobie....
***
Och nie mam siły przepraszać, zapomniałam o tym blogu kompletnie. Nie mam NIC na usprawiedliwienie. Mam nadzieję,,że przynajmniej ktoś to przeczyta,.
DZIĘKUJĘ.
O boże wróciłaś. Wchodziłam to codziennie i sprawdzałam, a dzisiaj patrzę i jest.
OdpowiedzUsuńDodaj szybko kolejny bo kocham to opowiadanie
jezu wkoncu tak tesknilam za tym blogiem ♥
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE JAKA Z NIEJ SUKA, BOZEE ;-;
OdpowiedzUsuńBIEDNY JUSTIN, KUR... ;-;
Z iloma spala? A moze zapyta ktory ja zgwalcil a nie sie denerwuje? ♥
OdpowiedzUsuńJesteś cudowna czytam tego bloga od początku <333
OdpowiedzUsuńW końcu <3 Proszę next <3333
OdpowiedzUsuńKIEDY NOWY? :(
OdpowiedzUsuńKochana kiedy dodasz nowy rozdział ?
OdpowiedzUsuńBłagam o następny*,* piszesz świetne opowiadania czytam wszystkie, ale błagam mimo że to nie jest łatwe staraj się pisać rozdziały ciut systematyczniej. Np tu juz miesiąc nie dodałas a jest bardzo ciekawy. Wiem jak czasem trudno jest prowadzić takiego bloga bo miałam z czymś takim do czynienia. Ale nie zaniedbuj swoich fanek :*
OdpowiedzUsuńHej, zostałaś nominowana do LBA, więcej informacje w moim poście.
OdpowiedzUsuńhttp://strongaddiction.blogspot.com/2015/02/liebster-award.html#comment-form